niedziela, 14 sierpnia 2016

Tutorial: Konwersja StuH 42 Ausf. G

Trafiłem jakiś czas temu na bardzo ciekawy film na YouTube z 1945 roku, nagrany w okolicach Odry, prawdopodobnie  mniej więcej na wysokości Berlina. Na nagraniu widać StuHa w bardzo ciekawej wersji, a że jakiś czas temu kupiłem ten model już pomalowany i chciałem go zmyć,a potem zrobić po swojemu to nadarzyła się okazja by trochę podłubać. Na wstępie zaznaczam, że jestem graczem, a nie modelarzem, a to model do gry, a nie redukcyjny i musiałem pójść na pewne uproszczenia ze względu na skalę, materiały i sam model. Przy konwertowaniu wspomagałem się oryginalnymi zdjęciami, fotkami modeli redukcyjnych oraz artykułem (w którym brakuje trochę szczegółowości) ze strony Warlord Games.

Tak prezentuje się ukończona konwersja w porównaniu do kadru ze wspomnianego filmu:

Na początek materiały, których użyłem:
  1. Plasticard 1mm
  2. Szpilki
  3. Nozyk
  4. Klej cyjanoakrylowy
  5. Penseta
  6. Zapalniczka
  7. Pilnik
Podczas klejenia modelu trzeba pamiętać aby nie doklejać wrzutni granatów dymnych, oraz dużej, prostokątnej osłony MG. Należy też odciąć od lufy hamulec wylotowy. Potem można zacząć się bawić.

Zacząłem od narysowania charakterystycznych schurzenów, tak by jak najbardziej pasowały wymiarami tym rzeczywistym:
Wymiary w milimetrach.

Po wstępnym wycięciu z plasticardu lekko nacinamy linie pomiędzy poszczególnymi płytami, tak by ładnie osiadał tam pin wash. Następnie przychodzi  czas na zrobienie dziur na mocowanie.
W wycięciu łuku na dole ekranu pomagałem sobie podstawką o średnicy 40mm.

Po kolei nagrzewamy szpilkę i robimy dziury w plasticardzie w zaznaczonych miejscach (jakieś 1,5mm pod górną krawędzią). Teraz zaczyna się największa zabawa. Po kolei w dziurki wkładamy szpilki dopasowując je długością do kadłuba, odcinając ostry koniec. Schurzeny w tej wersji znajdowały się bardzo blisko, wręcz prawie dotykały błotników co ułatwia pracę. W końcu przychodzi czas na klejenie. Ważne by kleić szpilki po kolei, dopiero gdy jesteśmy pewni, że ekran nie będzie odstawał. Najłatwiejszym sposobem jest obrócenie plasticardu główką szpilki do dołu, tak aby stała pionowo, a następnie zakropienie klejem CA.

Na zdjęciu poniżej widać gdzie mniej więcej powinny znajdować się pręty mocujące. Długość szpilek, to licząc od lewej: 11mm, 6mm, 6mm, 7mm . Jak widać główka szpilki jest jednocześnie detalem mocowania, które widać na filmie.

Następnie przychodzi czas na mniejsze ekrany o wymiarach 17mm x 10mm. Warto zrobić je z cieńszego plastiku, żeby lepiej wyglądały. Ja nie miałem takiego po ręką, więc zeszlifowałem mój 1-milimetrowy, by był cieńszy. Przyklejamy je przesunięte względem dolnych schurzenów w stronę lufy, o jakieś 3mm. Wystarczy przykleić je do mocowań ze szpilek i krawędzi góry kadłuba, w tej skali nie ma sensu robić oryginalnego mocowania, bo było po prostu zbyt małe.

Kolejnym krokiem jest osłona MG34 (StuHy podobno do końca były w ten karabin uzbrajane). Podstawą osłony jest koło o średnicy ok 2,5 mm i grubości mniej więcej 1mm (płyta górna jest w tym miejscu pod kątem i trzeba odpowiednio wyprofilować podstawę). Ciężko to wyciąć równo z plastiku, więc ja użyłem osłonki igły po starym kleju revell, która spisała się idealnie. 

Samą osłonę wykonałem z plasticardu (również zeszlifowanego by był cieńszy). Zacząłem od prostokątu 18mm x 4 mm, w którym na środku wyciąłem miejsce na MG, ściąłem krótsze końce pod kątem, a następnie próbowałem zagiąć, ale plastik pękł więc przykleiłem oba kawałki do podstawy osobno (w sumie bardziej historycznie).

Ostatni etap, to oszlifowanie delikatnie krawędzi schurzenów i osłony MG. Dodatkowo po zrobieniu zdjęć zeszlifowałem trochę główki szpilek.


Powinienem jeszcze dorobić z tyłu charakterystyczny stelaż, ale średnio mi się on podoba, więc odpuściłem. Czas nałożyć na niego trochę farby :)

10 komentarzy:

  1. Ciekawie i pomysłowo. Czekam na malowanie :) a MG34 był na wszystkich pojazdach do końca wojny. Zalety mg42 dotyczyły głownie wykorzystywania przez piechotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję na dniach zacząć malowanie. Wiem, że FG preferowali MG34 ze względu na niższą szybkostrzelność względem MG42, bo nie nosili takich ilości amunicji.

      Usuń
  2. Dobre i jak zawsze pomysłowe. Przerobiłem w ten sposób czołg zabawkę pod WH40K :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pomysłowe i robi wrażenie =)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co za spostrzegawczość. Na filmie takie coś wyłuskać. Gratki za wykonanie. I taka drobna rada, może się kiedys przydać. Jak brakuje cieńkiego plastiku, dobrze jest zastąpić go papierem. Pokryty lakierem, czy nasączony CA nie różni się trwałością ani sztywnością od plastiku.

    OdpowiedzUsuń