poniedziałek, 14 listopada 2016

Wet palette DIY // Mokra paleta DIY

Nadszedł czas na krótki post pokazujący rzecz, która naprawdę zrewolucjonizowała mój warsztat i malowanie pacynek. Większość figurkowych malarzy pewnie korzysta z tego patentu od dawna, ale ja zawsze uważałem go za zbędny i było to ogromnym błędem. Do zrobienia palety wykorzystałem plastikowe pudełko, przyciętą gąbkę do polerowania i papier do pieczenia (który oczywiście co jakiś czas wymieniam). Największymi zaletami takiego rozwiązania jest to, że mieszanki farb mogą wytrzymać nawet tydzień bez wysychania pozostawione w zamkniętym pudełku oraz to że niektóre farby nałożone na wilgotny papier nie wymagają dodatkowego rozcieńczania. Do sprawienia sobie takiego bajeru zainspirował mnie post na TheFantasyHammer i ten filmik na YT.



Jeśli ktoś z osób czytających tego posta jeszcze nie korzystał z tego rozwiązania to naprawdę zachęcam do wypróbowania. Ja osobiście nie wyobrażam sobie powrotu do używania standardowej palety.

8 komentarzy:

  1. Cieszę się, że Cię natchnąłem do zrobienia mokrej palety i że Ci się sprawdza =) nie ma nawet porównania ze zwykłą paleta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zupełności się zgadzam, nie ma co porównywać :)

      Usuń
  2. Nie znaju, ale chyba warto się zaprzyjaźnić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto moim zdaniem, to jedna z tych rzeczy które robi się w 3 min a kosztuje 5plnów i zmienia wszystko :D

      Usuń
  3. Muszę kiedyś też się zmusić i zrobić ten krok :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może w weekend podejmę wyzwanie

    OdpowiedzUsuń