sobota, 20 sierpnia 2016

Polcon 2016 piątek 19.08 relacja wargamingowa.

Chciałem podzielić się wrażeniami i zdjęciami z konwentu Polcon, który miałem okazję dziś odwiedzić. Oczywiście interesowały mnie głównie gry bitewne i to o nich i o tym co z nimi związane chciałem napisać. W temacie Wargamingu działo się sporo jak na taką imprezę, ale na stronie konwentu w rozkładzie ciężko było cokolwiek w tym temacie znaleźć i tak naprawdę oprócz Bolt Action nie wiedziałem czego mogę się jeszcze spodziewać.


Konwent odbył się w Hali Stulecia, więc miejsca na stoły było mnóstwo (samych stołów zresztą też). Miałem jednak wrażenie, że ogólnie mało osób było zainteresowanych bitewniakami. Winę za to mogą ponosić po części organizatorzy, bo oprócz wzmianki, że blok gier bitewnych na miejscu będzie, to nie wiadomo było co się będzie na nim działo, a to z pewnością nie zachęcało potencjalnych graczy.

Na początek coś dla czego w ogóle zdecydowałem się na pojawienie się na tym evencie czyli granie w Bolt Action. Wiedziałem, że chłopaki z Planszóweczki szykują coś specjalnego, ale to co zobaczyłem na miejscu przerosło moje największe oczekiwania. Stół z bardzo charakterystycznym fragmentem Breslau w czasie wojny. Jako architekt, któremu temat przedwojennej zabudowy i wojennych zniszczeń tego miasta jest bliski, byłem wręcz zachwycony, widząc że twórcy stołu inspirowali się przedwojennym układem ulic tej okolicy. Na stole znajdowało się bardzo dużo smaczków w postaci latarni, słupa reklamowego (który aż się prosi o trochę niemieckiej propagandy w formie plakatów) oraz klombów i torowiska tramwajowego. To co możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej o efekt pracy między innymi Maniexa z Maniexite, Generała z WrocWar, Samhaina z Barak Varr, Żółtego z Twierdzy Nieumarłych oraz Patryka z Planszóweczki (jeśli kogoś pominąłem to z niewiedzy).






Na tym stole rozegrałem pierwszy pojedynek tego dnia, w trakcie którego robiłem sporo zdjęć i notatek, więc możecie spodziewać się raportu bitewnego na dniach :)

Oprócz Bolt Action na Polconie można było zobaczyć i pograć w kilka innych tytułów i korzystałem z tej możliwości ile się dało. 

Po kilku pogadankach z członkami klubu Twierdza Wrocław, dałem się namówić na intorgaming w AVP the hunt begins. Do dyspozycji graczy w ten system były 2 różne stoły/scenariusze oraz dwóch zapaleńców, chętnie tłumaczących zasady. System, który jest tak naprawdę mieszanką bitewniaka i planszówki (trochę w stylu Space Hulk'a) bardzo mi się spodobał. W grze mamy trzy frakcje (Obcych, Predatorów oraz Ludzkich Marines), którymi gra się w zupełnie inny sposób, a sama mechanika oparta na K20 jest prosta i przyjemna. Dodatkowym atutem są porządnie wykonane figurki oraz akcesoria i kafle planszy do gry. Na pewno będę się przyglądał jak gra rozwinie się w Polsce.


Kolejnym system (swoją drogą też od Prodos Games) , który akurat chciałem sprawdzić od pewnego czasu był Warzone: Resurrection. Naukę gry w ten system również prowadzili chłopaki z Twierdzy. Do dyspozycji graczy był jeden stół, na którym mogły odbywać się dwa intra na raz. Widać było, że klubowiczom Twierdzy zależało na przyciągnięciu uwagi potencjalnych graczy, bo stół i jego elementy prezentowały się bardzo dobrze i zachęcały do gry. Sama rozgrywka i tłumaczenie zasad szło bardzo sprawnie. Warzone to kolejny system, który bardzo mi się podoba i coś czuję, że za jakiś czas pęknę i coś kupię, ale na razie mam co innego na celowniku :D (o tym za chwilę). 


Grą, która zwróciła moją uwagę stosunkowo niedawno, ale miałem okazję w nią na Polconie pograć był Dropzone Commander. Szukałem gry w małej skali od dawna, a gdy zobaczyłem, że Wrocław ma całkiem sporą liczbę graczy w ten system to byłem już kupiony. Figurki i estetyka gry bardzo mi się podobają, mimo iż nie jestem zbytnim fanem tego typu Sci-Fi. Wadą są moim zdaniem kartonowe budynki, i maty, na których się zazwyczaj gra, ale myślę że dorobienie się przez społeczność lepszych i bardziej różnorodnych terenów to kwestia czasu. W Dropzone'a planuję grać frakcją PHR i mam już nawet wymyśloną kolorystykę i rozpiskę, teraz czekam na pierwsze modele :).  Sama gra jest szybka, przyjemna i daje dużo satysfakcji. Zaletą są scenariusze, których liczba zwiększa się wraz z kolejnymi dodatkami (na dniach wyszedł drugi), w których należy realizować konkretne cele, a nie wybić przeciwnika do nogi co urozmaica rozgrywkę. System jest też stosunkowo tani jak na bitewniaka. Starter w plastiku na około 500-550 punktów to ok 170zł, a dodatkowe figurki, odlane już w żywicy to jakieś 50zł za 2 mechy/2 czołgi/transporter latający/myśliwiec lub 40zł za cztery podstawki piechoty.





Po tym wszystkim zagrałem jeszcze jedną grę w Bolt Action, a potem opadłem z sił bo spędziłem na konwencie cały dzień.

W większą ilość gier nie miałem czasu oraz sił zagrać, ale to zdecydowanie nie wszystko co można było na Polconie zobaczyć. Oprócz pokazanych wyżej gier były stoły i miejsca do nauki grania w takie systemy jak:


Warhammer 40 000


The 9th Age

Oraz ciekawie wyglądający system Shadows in the void

Mimo, że na Polconie dominowały stoiska zplanszówkami (pomijając cosplay, rpg, mange itp) to można było zaopatrzyć się również w figurki oraz akcesoria do wargamingu. Oprócz Planszóweczki, która sprzedawała Bolt Action, był też sklep (nie pamiętam nazwy) sprzedający starsze figurki GW oraz bardzo dobrze zaopatrzone stoisko Terrains4Games, wokół którego dosyć długo się kręciłem rozmawiając ze sprzedawcami. Oprócz bardzo dużej ilości terenów, mat do gier (takich jak ta z mojej recenzji), akcesoriów z żywicy i masy innych rzeczy, na stoisku T4G można było zaopatrzyć się w modele do gier Afterglow oraz Tanks.





W gablocie można było pooglądać ładne figurki miedzy innymi do Warhammera FB czy Ogniem i Mieczem:






Oprócz tego wszystkiego był jeszcze stolik, przy którym można było nauczyć się malowania figurek, ale zapomniałem zrobić fotki, więc musicie uwierzyć na słowo, że wyglądał bardzo profesjonalnie jak na takie warunki.

Podsumowując spędziełm na Polconie bardzo fajny dzień, po brzegi wypełniony grami bitewnymi. Chcę też spropsować chłopaków z Twierdzy Wrocław, którzy poświęcili cały dzień i przygotowali bardzo ładne stoły i pomalowane figurki. po to by zachęcać nowych graczy. Całe to zachęcanie szło im całkiem nieźle, bo widziałem ludzi, którzy nie mieli wcześniej styczności z bitewniakami, a bawili się świetnie grając w różne systemy. Oglądając to wszystko utwierdziłem się w przekonaniu, że wargaming to wciąż niestety niszowa zajawka, ale mimo wszystko ma się w dzisiejszych czasach całkiem nieźle.

6 komentarzy:

  1. Świetnie przygotowane stoły do gry - bardzo mi się podobają te makiety wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłem na wielu turniejach w WFB, a najlepsze stoły do tego systemu zobaczyłem właśnie na Polconie, jak system już upadł. Blaty do innych gier tez prezentowały się znakomicie :)

      Usuń
  2. Każde wydarzenie promujące hobby bitewniakowe warte jest uwagi. Dzięki za relację!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, dlatego postanowiłem trochę połazić po konwencie i zebrać wszystkie informacje do kupy.

      Usuń
  3. Wielkie dzięki za bardzo udaną relację! Wygląda na to, że to był wspaniały wargamingowy dzień =) Szkoda, że do Wrocławia mam dość daleko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak, w inne dni oczywiście też sporo się działo, ale to już głównie turnieje, a mi zależało na poznaniu nowych systemów.

      Usuń