Games:

sobota, 8 października 2016

Figurkowy Karnawał Blogowy XXVI Mój sposób na... Pea dot camo [tutorial]

Jako, że prowadzę w tym miesiącu Figurkowy Karnawał Blogowy, zawiesiłem chwilowo wszystkie inne projekty i skupiłem się na przygotowaniu tego wpisu. O co w FKB chodzi można przeczytać TU, a po temat obecnej edycji zapraszam do tego posta.

Zrobienie takiego tutorialu chodziło mi po głowie od dłuższego czasu. Gdy zaczynałem malowanie armii do Bolt Action, szukałem schematów malowania tego kamuflażu, ale za każdym razem efekt końcowy mnie nie zadowalał, więc postanowiłem opracować własną metodę. Po pomalowaniu ponad czterdziestu figurek, które miały na sobie taki kamuflaż mogę podzielić się swoim sposobem, który jest całkiem szybki i wygląda chyba całkiem nieźle.


Na wstępie trzeba zaznaczyć coś oczywistego. Nie da się idealnie skopiować tego wzoru w skali 28mm. Chodzi raczej o stworzenie pewnego wrażenia i efektu, tak by figurka prezentowała się dobrze na stole i od razu było wiadomo co to za kamuflaż.

Teraz trochę teorii. Jak widać bazą kamuflażu jest kolor brązowy, uzupełniony większymi ciemnozielonymi i piaskowymi plamami. Na to nałożone są kropki w tych kolorach z dodatkiem kropek jasnozielonych w różnym zagęszczeniu. Zdecydowanie najwięcej jest kropek piaskowych, potem ciemno zielonych, a najmniej jasno zielonych i brązowych. Przez to że ubiór w tym kamuflażu mógł być szyty z różnych fragmentów beli materiału w tym nieregularnym wzorze, niektóre mundury, "panterki" i czapki mogą sprawiać różne wrażenie, od jasnych tam gdzie koloru piaskowego było najwięcej do ciemnych, gdzie było go najmniej. Ja malując często zmieniam proporcje kolorów, żeby trochę różnicować modele. W tuorialach, które widziałem często pojawia się też kolor czarny, który w rzeczywistości był kolorem ciemnozielonym, więc go nie używam (oprócz tego wyglądał źle na testowych figurkach). Na koniec wspomnę, że w tym wzorze nie produkowano pokrowców na hełmy, ale nie kilku forach spotkałem się z informacjami, że niektórzy żołnierze sami szyli sobie pokrowce z tego materiału i np. mój snajper taki ma.

No to po kolei:
Potrzebne farby z palety Vallejo to:
 German Camo Medium Brown 70.826
German Camo Dark Green 70.979
German Camo Bright Green 70.833
Brown Sand 70.876
Do tego Nuln Oil od GW


Na początek standard czyli podkład. Ja maluję na szarym bo jest w miarę neutralny i nie zmienia odbioru kolorów.

Na podkład idzie warstwa German Camo Medium Brown.

Potem wash Nuln Oil, ale delikatnie, żeby nie zalać wszystkiego. Mają powstać cienie i trochę przyciemnić bazowy kolor.

Żeby zrobić chociaż podstawowe cieniowanie, na najbardziej wypukłe fragmenty nakładam ponownie German Camo Medium Brown.

Teraz czas na pierwsze duże plamy, zaczynając od German Camo Dark Green. Staram się zrobić je w formie nieregularnych chmurek. Nie można ich zrobić za dużo, bo oprócz nich pojawią się też plamy piaskowe, a mimo to największe powierzchnie zajmuje i tak bazowy brąz.

Po zielonym czas na jasne plamy. Do tego używałem na początku czystego Brown Sand, ale średnio to wyglądało i zacząłem mieszać ten kolor z German Camo Medium Brown w proporcjach mniej więcej 3:1.  Plamy powinny być w różnych odstępach od siebie. czasem blisko, prawie nachodzące, czasem daleko.

Na plamy ciemnozielonego nakładam małe kropki z mieszanki Brown Sand + German Camo Medium Brown. Staram się by niektóre plamki robić na krawędzi dużej plamy i wychodzę nimi na brązowy. Tworzy to efekt rozmycia i zwiększa wrażenie nieregularności.

Powtarzam ten krok stosując te same zasady, tym razem używając German Camo Dark Green na jasnych plamach,

Na koniec robię kropki używając German Camo Bright Green. Staram się uzupełniać miejsca, które są moim zdaniem zbyt ciemne, czasem robiąc pojedynczą kropkę, a czasem małe skupisko zarówno na bazowym brązie jak i plamach zielonego i piaskowego.



Tak w uproszczeniu wygląda schemat, który stosuję.

Teoretycznie im mniejsze kropki tym lepszy efekt, ale zbyt małych nie widać dobrze podczas gry i figurka się zlewa (w sumie tak powinien działać kamuflaż :D). Zbyt duże kropki też wyglądają źle i dlatego nie polecam malowania ich wykałaczką jak to często widziałem. Dobry, mały pędzel i cierpliwość to moim zdaniem droga do sukcesu w tym wypadku. Jak widać nie robiłem też małych kropek używając bazowego brązu, bo podczas testów efekt był moim zdaniem gorszy i lepiej zrobić więcej zielonych plamek. 

A tu kilka figurek, na których pokusiłem się o ten kamuflaż:

Zdjęcie MMG z raportu.



12 komentarzy:

  1. Fajny poradnik, Camo Waffen SS, nie jest łatwe do odwzorowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Fakt trzeba się bardziej zastanowić jak ugryźć ten temat :)

      Usuń
  2. Na pewno kiedyś wrócą do tego tutka i będę się starał skopiować camo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ktoś kiedyś powiedział, że te niemieckie kamuflaże wyglądają, jakby ktoś się nażarł grochu i fasoli, a następnie.. ehem... zwrócił treść żołądka... Świetnie udało Ci się oddać ten klimat ;) Znakomity poradnik!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zacne jest to Twoje camo, a cała armia wygląda w nim godnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie maluję w tych klimatach, ale poradnik bardzo dobry. Może się kiedyś przyda.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobry tutek, trzeba zapisać.
    BTW Dlaczego ja też wpadłem na podobny pomysł? Dobrze, że inne camo ufff ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Chce mi się malować grenadierów teraz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezły tutorial. Przyznam, że mnie zainspirował do opracowania własnego, jak coś maluję.

    OdpowiedzUsuń