Games:

poniedziałek, 3 października 2016

Dropzone Commander PHR vs UCM 500 points

Miałem jakiś czas temu okazję po raz pierwszy na poważnie zagrać w Dropzone Commandera i zrobiłem z tej gry mały raport. Zagraliśmy scenariusz polegający na przejmowaniu znaczników umieszczonych w budynkach na środku stołu. Znaczniki były trzy, za kontrolowanie każdego na koniec gry otrzymywało się 1VP, za wyniesienie znacznika przez własną krawędź 2VP. Grałem pożyczonymi figurkami, bo moje się kleją i malują. Jakość zdjęć nie jest najlepsza bo fotki robiłem telefonem, a do tego graliśmy w Hex Wrocław, więc klimat i światło były raczej barowe.

Do gry używaliśmy tylko figurek ze starterów frakcyjnych, bez ulepszeń, czyli rozpiski wyszły na ok 500 punktów.

UCM mojego przeciwnika:
Standard Army
527pts
Standard Army
Armored Formation [166 pts]
Rapier Squad: 3x Rapier, Condor [166 pts]
Armored Formation [142 pts]
Sabre Squad: 3x Sabre, Condor [142 pts]
Legionnaire Corps [219 pts]
Legionnaires: 3x Legionnaires, Condor, 2x Bear [141 pts]
^ Sharing ^ Legionnaires: 3x Legionnaires [78 pts]


PHR, którym grałem ja:

Standard Army
502pts
Standard Army
Battle Pantheon [145 pts]
Battle Squad: Ares, Phobos, Neptune [145 pts]
Battle Pantheon [145 pts]
Battle Squad: Ares, Phobos, Neptune [145 pts]
Immortals [212 pts]
Immortals: 2x Immortals, Neptune, 2x Juno A2 [140 pts]
^ Sharing ^ Immortals: 2x Immortals [72 pts]


TURA PIERWSZA

W pierwszej turze wygrałem rzut na inicjatywę i zdecydowałem by pierwszego battlegroupa aktywował przeciwnik, który podleciał Condorem z przeciwlotniczymi Rapierami, wysadzając je w miejscu, gdzie miały dobry widok na dużą część pola bitwy.


Ja w swojej aktywacji podleciałem Neptunem z Transporterami Juno A2 i Piechotą na pokładzie pod duży budynek po lewej stronie stołu, zajmując go piechotą Immortali.


Resztą swoich wojsk wlecieliśmy na stół, przy czym jeden transportowiec PHR'u nie wysadził swojej wkładki.

TURA DRUGA

Tym razem przegrywam rzut na inicjatywę i mój przeciwnik postanawia aktywować się pierwszy, by strzelić do budynku, w którym znajduje się moja piechota. Pechowy rzut sprawia, że budynek dostaje tylko jedno uszkodzenie, a walące się elementy nie zadają obrażeń Immortalom. Jako moją pierwszą grupę aktywuję Aresa i Phobosa wciąż znajdujących się w transporcie. Lecę nimi nisko, unikając ognia przeciwlotniczego i wysadzam, by w kolejnej turze polować na transportery z piechotą. Potem naprzemiennie staramy się wymanewrować i ustawić jednostki przeciwlotnicze żeby mogły ogniem ściągać latające transportery. Udaje  mi się to całkiem nieźle, bo ściągam z jednego Condora 2 punkty hulla, a z drugiego jeden.

Piechota UCM z jednego transportera wchodzi do dużego budynku, po drugiej stronie stołu, a drugi bear APC z resztą Legionistów jedzie w stronę średniego budynku na środku, zostając na środku drogi, bez osłony.

Na koniec aktywuję piechotę i fartem znajduję znacznik w budynku. Immortale ze znacznikiem wsiadają w transporty i lecą w stronę krawędzi. Pozostałe dwie podstawki piechoty wsiadają do Juno, który zza osłony strzela do czołgu UCM, ale nie ogarnąłem, że to wersja A2 czyli przeciwpiechotna z minigunumi, które ledwie łaskoczą Sabre'a.



TURA TRZECIA

Wygrywam inicjatywę i aktywuję battlegroupa z walkerami niszcząc APC na środku drogi. Niestety po rzucie okazuje się, że wkładka nie dostała żadnych obrażeń. W odpowiedzi przeciwlotniczy Phobos z drugiej grupy dostaje 1DP. Potem przychodzi czas na piechotę PHR. Juno chowa się za budynek, a Neptune z piechotą niosącą znacznik wylatuje za krawędź zdobywając 2VP. Piechota UCM znajduje znacznik już w pierwszej turze i ucieka do APC, za którym lecę Neptunem licząc na zadanie obrażeń, ale transporter UCM okazuje się zbyt mocno opancerzony.



TURA CZWARTA

Wygrywam inicjatywę i korzystając z rzadkiej okazji  jaką jest piechota na środku drogi strzelam z Aresa i Phobosa, ale mega pechowo zadaję tylko 1DP. Po tym piechota Legionnaires chowa się w budynku na środku, gdzie wciąż jest objective. Ja aktywuję grupę z Immortalami, wracając jednym składem zza krawędzi na stół, wrzucając piechotę do zajętego budynku a drugim wciąż chowam się w Juno za budynkiem. W tak zwanym międzyczasie udaje mi się zestrzelić jeden uszkodzony transportowiec UCM, ale sam tracę Aresa i Phobosa z jednej battlegroupy. Neptunami, które transportowały walkery staram się dogonić Bear APC uciekającego ze znacznikiem, jednak przez pojazdy AA zmuszony jestem lecieć nisko i omijać budynki.




TURA PIĄTA

Inicjatywa tym razem po stronie UCM. Chcąc uniknąć walki, w której statystycznie miałem większe szanse, Legionnares opuszczają budynek, a objective w Bear APC wyjeżdża za stół, czyli mamy remis. W swojej aktywacji przemieszczam się walkerami, które mi zostały i strzelam jednym w Condora, a drugim w Sabre'a oba niszcząc.  W aktywacji UCM dowiaduje się dlaczego piechota opuściła budynek z celem gry mimo, że do końca zostały tylko dwie tury. Mój przeciwnik mając mniejsze szanse na wygranie walki w budynku, postanowił go zniszczyć razem z objectivem w środku, a w takiej sytuacji w VP byłby remis i wygrywałby ten kto zdobył więcej killpointów. Ja postanawiam spróbować wygrać tradycyjnie, wiec wrzucam do budynku pozostałe dwie podstawki piechoty, korzystając z latającego transportera. Niestety nie znajduję znacznika. Pod koniec tury w budynek leci wszystko co UCM ma do zaoferowania, w tym strzały z czołgów AA. Ja swoimi Neptunami lecę już jak najszybciej w stronę środka stołu olewając broń przeciwlotniczą.





TURA SZÓSTA

Ostatnia tura. Wygrywam inicjatywę i postanawiam dwoma ostatnimi maszynami kroczącymi spróbować zniszczyć co się da. Phobosowi udaje się zniszczyć ostatniego Condora, ale Ares nie wbija obrażeń w Sabre'a. Mimo wszystko wiem, że zniszczyć w jedną turę średni budynek trzem Rapierom i dwóm Sabre'om będzie bardzo trudno, więc jestem już praktycznie pewny zwycięstwa. Przeczekuje ostrzał w budynek, ponosząc Immortalami niewielkie straty więc zdobywam 1VP za kontrolowanie znacznika, tym samym wygrywając grę.


Grało się naprawdę fajnie. Startery są bardzo dobre do wprowadzenia w grę i pierwszych bitew (publikując to jestem już po kilku), ale szybko ma się ochotę na więcej. Sama gra i jej mechanika bardzo przypadły mi do gustu i szczerze ją polecam. Napiszę więcej o wrażeniach z gry i opis samego systemu w kolejnych postach.


14 komentarzy:

  1. Ciekawy opis :) W tej grze o ile się nie mylę budynki mają duże znaczenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo duże :) Nasze stoły są jeszcze puste, ale maluje się już kolejka napowietrzna, silos rakietowy i bunkry, więc będzie ciekawiej na pewno się to prezentować.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jak gram odnoszę z gry na grę podobne wrażenia ;)

      Usuń
  3. Fajny raport. Czekam az napiszesz co nieco o samej mechanice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny wpis o DZC planuję poświęcić mechanice.

      Usuń
  4. Hej. UCM wyglądają kozacko w tych barwach! Duża inspiracja :) Sam raport bardzo fajny, już nie mogę się doczekać kiedy dostanę swój starter:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten UCM wyglada świetnie na żywo. Na zdjęciach nie widać wszystkich smaczków, a jest na tych pojazdach nawet weathering!

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ja je z chęcią napisze, tylko muszę zebrać więcej spostrzeżeń :)

      Usuń
  6. Fajny raporcik i ciekawa rozgrywka. DZC dobrze się zapowiada, chociaż modele to raczej nie moja skala. Czekam na więcej wpisów w temacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszedłem w ten system między innymi ze względu na skalę, ale aż tak jej w czasie gry nie czuć, przez to że większość figurek to pojazdy.

      Usuń