Tak jak w poprzednim poście nie mam frakcji/armii/band przeciwko którym nie lubię grać, liczy się dla mnie sama gra.
Nie zbieram też żadnej frakcji, której nie lubiłbym malować. Jak coś mi się przeje to robię sobie odskocznię w inny klimat, a potem wracam i kończę to co zacząłem. Oprócz tego przed wejściem w nowy system zawsze zastanawiam się nad kolorystyką i to jak będzie mi się ją malować, więc nie pakuję się w coś czego robienie nie będzie mi sprawiało przyjemności. Z takich bardziej trywialnych rzeczy to nie lubię malować butów. Nie wiem czemu, strasznie mnie to zniechęca i zawsze najgorzej wychodzi.
Buty najlepiej przysłonić trawą czy innym krzaczkiem =)
OdpowiedzUsuńU mnie na samym końcu zostają włosy, z nimi mam zawsze kłopot.
OdpowiedzUsuń