Games:

poniedziałek, 18 lipca 2016

Tutorial: Szybkie i tanie krzaki

Chciałbym się podzielić moim sposobem na tanią i szybką w wykonaniu roślinność. 


Kolejny raz zmuszony byłem pojechać do castoramy i nie byłbym sobą jeśli nie rozglądałbym się za nowymi materiałami do modelarstwa. I w ten sposób trafiłem na wełnę stalową, którą podsunęła mi do głowy pomysł na proste krzaki oraz listowie do drzew. Wełnę znalazłem przy regale z papierem ściernym, a kosztowała niecałe 14zł za naprawdę dużą paczkę, która starczyłaby na zrobienie krzaków na kilka stołów. Wełna jest dostępna w kilku wariantach opisanych numerami:


Im wyższy numer tym mniejsze zagęszczenie stalowych nitek i niższa cena. Ja wybrałem opcję 0,5, która bardzo dobrze się sprawdza. Niższe numery są raczej zbyt gęste i traci się efekt, natomiast wyższe zbyt rzadkie i krzaki mogą sprawiać wrażenie zbyt pustych. 


Tyle o głównym materiale, czas na resztę rzeczy potrzebnych do wykonania krzaków bądź bocage.


  1.  Wełna stalowa
  2. Gęsty klej np. polimerowy. Ja wybrałem klej uniwersalny firmy Dragon za jakieś 3zł.
  3. Coś z czego będzie zrobiona podstawka, w moim wypadku płyta piankowa 3mm 
  4. Posypki. Dobra będzie najtańsza posypka modelarska w formie trocin, jakich często używają modelarze kolejkowi.
  5. Nożyk i nożyczki
  6. Czarny bądź brązowy spray. Ja akurat psiknąłem to aero przy okazji podkładowania dużej partii figurek.
  7. Lakier do włosów w sprayu/klej w sprayu/rozcieńczony wodą klej PVA w psikaczu
Na początek wyciąłem i pomalowałem byle jak podstawki. Chciałem, by nie było ich widać, ale żeby nie przebijał biały kolor spod spodu. W trakcie robienia doszedłem do wniosku, że niezłym sposobem na usztywnienie krzaków bez robienia podstawek byłoby zrobienie od spodu paru glutów  z pistoletu na klej.




Następnie ucinamy kawałek wełny i rozkładamy ją tak, żeby włókna były gęściej ułożone na dole i rzadziej u góry. Potem nakładamy grubszą linię kleju i nakładamy włókna, modelując wedle uznania. Można to zrobić za jednym zamachem, lub przyklejać kępka po kępce. Ja wypróbowałem oba sposoby i ten drugi jest trochę lepszy i pozwala na większą kontrolę.


Tak wyglądają wstepnie wymodelowane krzaki, przyklejone do podstawek, które tak jak mówiłem miały być niewidoczne:


Zostawiamy klej do wyschnięcia. Ten którego użyłem osiąga pełną twardość po 24 godzinach, ale po 15-20 minutach jest na tyle zaschnięty, że można spokojnie psikać podkładem. W czasie schnięcia nożyczkami ucinamy wszystkie nitki, które nam nie pasują. Ścinki należy od razu sprzątnąć, bo są lekkie i mogą zacząć latać po pomieszczeniu.

Tak prezentują się docięte i pospreyowane zarośla:


Następnym krokiem jest popsikanie lakierem do włosów wełny, aż będzie widać na niej coś w rodzaju pajęczyny bądź mgiełki. Po lakierze przychodzi czas na posypkę. Można sypać z pudełka, ale najlepszą opcją jest posypka w worku, do którego wsadzamy całość, otrzepujemy z nadmiaru i wyciągamy. Ta metoda oszczędza trochę sprzątania. Krok z lakierem można powtarzać kilkukrotnie za każdym razem zwiększając ilość posypki, która zostaje na włóknach. Ja psikałem lakierem dwa razy i zanurzałem w posypce,a na koniec zabezpieczyłem całość lakierem od GW (ten do włosów chyba też da radę spokojnie).  Tak prezentują się skończone krzaki:




Dobrze jest je na początku mocno otrzepać z posypki, bo mogą się sypać. Ważne jest też zabezpieczenie ich lakierem. Jak widać metoda ta jest naprawdę szybka, a materiały tanie. Można też fantazjować z kolorem podkładu (nieźle sprawdziłby się brązowy moim zdaniem) oraz posypki. Następnym razem wypróbuję posypkę w formie gąbki, a nie trocin i podzielę się efektami. Warto oczywiście robić ich więcej za jednym zamachem, ja wykonałem tylko dwa krzaki na próbę, ale na pewno zrobię ich większą ilość.


Po przetestowaniu różnych opcji stwierdzam, że najlepiej sprawuje się klej w sprayu. Kosztuje ok 20zł, więc niewiele więcej niż lakier, a robi różnicę. Rozwodniony biały klej (wikol, PVA, magik) też daje radę, szczególnie jeśli używamy posypki w formie gąbki. Posypka z trocin jak na zdjęciach gotowych krzaków może zmienić kolor na ciemniejszy, szczególnie jeśli nakładamy 2 warstwy jedna po drugiej. Mi ten efekt akurat przypadł do gustu, ale nie wszystkim musi się to podobać.

19 komentarzy:

  1. Świetny tutek, gratuluję pomysłowości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram. Co prawda ja afrykańskie tereny ale to kiedyś może się przydać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że gdyby użyć wełny o najwyższym numerze czyli najrzadszej i pomalować na brązowo, spokojnie można zrobić suche krzewy bez liści.

      Usuń
  3. Całkiem fajne rozwiązanie. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Generał robił z tego swoje drzewa i bocage.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już myślałem, że wpadłem na coś czego nie było :D

      Usuń
    2. Prawda, robiłem, ale moje są bardzo zbite, a tu kolega zrobił bardziej delikatną formę, co mi się bardzo podoba. Chętnie skorzystam i dorobię sobie do kolekcji trochę takich luźnych krzaczków :)

      Usuń
  5. Dodane do listy niezbędnych poradników =)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dobry poradnik, dobrze to wygląda. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pomysł. Jak kiedyś będą pracował nad urozmaiceniem ternu do makiet lub gier wypróbuję twoje rozwiązanie. Krzaczki prezentują się rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, żę przypomniałeś na "Bejcy..." :) Byłby mi umknął, a potencjał jest.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przydałoby się trochę różnorodności w kolorach posypki. Taka wełna nie rdzewieje? Ziomy w klubie mają porobione z niej znaczniki płonących pojazdów. Swoją drogą, nie cierpię tego dotykać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tego co czytałem to nadadzą się jako listowie do drzew DIY ale jeszcze podpytam czy rzeczywiście - myślisz, że dadzą radę jako liście na wcześniej wykonanych z drutu i szpachli drzewkach? Potrzebuję kilkanaście drzew na lasy ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem niedawno widziałem drzewka wykonane połączeniem metody pień z drutu i listowie z wełny stalowej + posypka i wyglądało obłędnie. Gość nawet bardziej rozproszył wełnę, tak że powstały takie naprawdę drobne gałązki. Tylko do przyklejania posypki polecam raczej klej w sprayu, bo okazuje się bardziej odporny na granie ;)

      Usuń
    2. I to są słowa na które czekałem ;) Dzięki!

      Usuń