Pytanie numer 9: Największy model jaki pomalowałeś lub którym dowodziłeś?
Zdecydowanie Mumakil do Lotra. Potem go zmyłem, zacząłem malowanie od nowa i całkiem nieźle mi szło, ale ostatecznie nie skończyłem, co do dzisiaj męczy moje modelarskie sumienie. Postanowiłem jednak, że w niedalekiej przyszłości wezmę go na ponownie warsztat.
Z dużych rzeczy był jeszcze gigant i chimera które też czekają na lifting, Tygrys (jak na standardy Bolt Action jest spory) oraz Hellcannon.
Hellcannon bardzo fajnie pomalowany. Podoba mi się zresztą taki surowy styl - śmierć i żelazo!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńIle by można goblinów z tego na raz wystrzelić :D
OdpowiedzUsuńNo niejeden oddział zniknął pod plackiem z helupy :D
UsuńMasz hellcanona!!!
OdpowiedzUsuńAno mam, chciałem kiedyś dodać trochę strzelania do mojego Chaosu :)
UsuńFAjnie zrobiony Hellcannon. Szacun za Mumakila, nawet jak potem został zmyty.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję za jakiś czas go tu pokazać :)
UsuńZawsze mi się podobała ta maszyna/demon. A jak jest fajnie pomalowana to już w ogóle rewelacja.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię ten model i zawsze chciałem go mieć.
UsuńPiękna maszyna! Jak by tu ją zaadaptować na skaveńskie potrzeby? :-)
OdpowiedzUsuńChyba ciężko, to w końcu pół-demon :)
UsuńHellcanon super, ale pomalowanego Mumakila to z wielką przyjemnością bym zobaczył =)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie za niedługo okazja :)
Usuń